Co do tajfunów i anomalii pogodowych to mieliśmy na uwadze m.in. nagłe skoki temperatur (np z 19 stopni w dzień do 25). Związane są one właśnie z tym, że gdzieś tam nad Pacyfikiem szaleje sobie tajfun, który się do nas zbliża. Aktualnie czekamy na kolejny, ponoć silniejszy niż ten poprzedni. Dzień był bardzo ciepły.
Okonomiyaki da się pewnie dostać w całej Japonii, ale oryginalnie wywodzą się z Kansai (tak się nazywa region, w którym leży Osaka). W Fukuoce nie widzieliśmy (ale też specjalnie nie szukaliśmy). Ponoć są też dość popularne w Tokyo, ale różnią się nieco recepturą. W Osace, kiedy byliśmy na Dotonbori, większość restauracji reklamowała się tym, że zjemy u nich najlepsze okonomiyaki.
Komunikacja z lotniska do miejsca, w którym był nasz hotel wyniosła nas z tego, co pamiętam około 40 zł. Bilety na samolot mieliśmy dość tanie, więc to pewnie jakaś 1/4 kwoty, którą zapłaciliśmy za bilety.